Pomysł zagospodarowania terenu przy stawie pojawił się na początku zeszłego roku, gdy Miejska Pracownia Urbanistyczna wyłożyła projekt planu miejscowego. Później odbyły się warsztaty i konsultacje, z których wynikało, że większość biorących udział chciało plaży, parku, alejek, czy kawiarenek przy stawie na Księżym Młynie. Dlatego w planie miejscowym zapisano takie rozwiązanie.
Rodzinny Ogród Działkowy "Księży Młyn" to 902 działki. Utworzenie plaży, parku i alejek będzie wiązało się z likwidacją 125 działek. Miejska Pracownia Urbanistyczna chciała otworzyć teren przy stawie dla łodzian. Działkowy twierdzą, że otwierają się dla mieszkańców i proponowali rozwiązania kompromisowe, aby nie likwidować działek. Składali wnioski do budżetu obywatelskiego, aby otworzyć ogródki działkowe dla łodzian. Proponowali wybudowanie półkilometrowej alejki, placu zabaw, altanki z grillem, stoliki do gry w szachy i tenisa stołowego, postawienie ławek, stojaków rowerowych i sanitariatów. Szacowany koszt to 1 mln zł. Taki wniosek do budżetu obywatelskiego został odrzucony na etapie weryfikacji.
- Przyszliśmy, żeby ostrzec przed pomyłką, jaka znalazła się w projekcie planu zagospodarowania przestrzeni, która polega na zamianie działek w park i plażę - powiedziała Izabela Ożegalska, prezes Okręgowego Zarządu Łódzkiego Polskiego Związku Działkowców. - Działkowcy włożyli dużo pracy i pieniędzy w swoje działki. Chcemy wyrazić sprzeciw dla planowanej inwestycji na terenie ogrodu z 1955 roku.
Radny Sylwester Pawłowski (SLD) poparł projekt zmian na Księżym Młynie, ale pod warunkiem należytego podejścia do praw własności działkowców. Chodziło mu o stosowne rekompensaty dla działkowców i zapewnienie nowej lokalizacji działek, która nie będzie budziła konfliktu działkowców z prezydent Łodzi. Problem w tym, że miasto nie ma terenów na odtworzenie zlikwidowanych ogródków działkowych.
- Działkowcy z al. Unii Lubelskiej, którym zlikwidowano ogródki działkowe, czekają już 9 lat na nową lokalizację i mają czekać jeszcze 2 lata na ogródki przy Kasprowicza. Czekają też działkowcy, którzy stracili ogrody pod budowę trasy Górna - powiedziała Izabela Ożegalska.
Radny Bartłomiej Dyba-Bojarski (PiS) przekonywał, że miasto powinno jak najszybciej zdecydować, gdzie przeniesie działkowców z Księżego Młyna. Na razie nie ma żadnych propozycji. Działkowcy nie wiedzą, gdzie będą musieli się przenieść. Dodają, że zajmując działki zapewniano ich, że nikt nie będzie ich likwidował.
Radni koalicji KO-SLD byli zdania, że okolice Księżego Młyna to jedna z najważniejszych przestrzeni zabytkowych w mieście, więc należy zastanowić się, jak uratować ten obszar i spowodować, że będzie jak najbardziej atrakcyjny.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?