Liga Centralna piłki ręcznej. MKS Wieluń nie może przełamać złej passy. Zobaczcie ZDJĘCIA z meczu z Żukowem

Liga Centralna wznowiły rozgrywki po trwającej ponad miesiąc przerwie. Pierwszy w 2022 r. ligowy mecz piłki ręcznej w Wieluniu został rozegrany w sobotę, 22 stycznia. MKS podejmował w hali WOSiR drużynę z Żukowa. Mimo obiecującego początku spotkania w wykonaniu gospodarzy po końcowej syrenie to goście mogli cieszyć się ze zwycięstwa.

Poniżej relacja z sobotniego meczu zamieszczona na oficjalnej stronie klubu. W galerii znajdziecie nasze zdjęcia.

MKS: P. Kolanek, P. Jędrzejewski, J. Chuć – K. Węcek 4, B. Golański 2, K. Krzaczyński 3 (2/2), S. Famulski 2 (1/1), J. Cepielik 3, M. Hanas 3, B. Bednarek, A. Bożek 1, Ł. Królikowski 1, A. Galewski 7.
MVP: A. Galewski.
Trener: G. Garbacz.

Była to piąta z rzędu ligowa porażka MKS. Z 11 pkt. na koncie drużyna trenera Grzegorza Garbacza zajmuje 12. lokatę w tabeli.

Weekendowe mecze kończyły pierwszą rundę sezonu 2021/22 Ligi Centralnej. Pierwszy mecz rundy rewanżowej MKS Wieluń rozegra 29 stycznia na wyjeździe z szóstym w tabeli Śląskiem Wrocław.

Opis meczu Wielunia z Żukowem za stroną mkswielun.pl

Początek sobotniego meczu nie był zły w wykonaniu emkaesiaków. To oni jako pierwsi wyszli na prowadzenie i wydawało się, że po osiągnięciu 2-3 bramek przewagi będą w stanie skutecznie uciec od bardzo młodego zespołu gości. Wszystko odmieniło się przy stanie 10:7 dla MKS-u. Wówczas mieliśmy kilka znakomitych okazji na podwyższenie rezultatu, ale w bramce gości fenomenalnie spisywał się Bartłomiej Żurawski, który swoimi interwencjami natchnął kolegów z drużyny do odrabiania strat i na półmetku spotkania - zamiast kilkubramkowej zaliczki wielunian - mieliśmy remis 12:12. 5 minut po powrocie na boisko żukowianie po raz pierwszy tego wieczoru mieli na koncie o jednego gola więcej od podopiecznych Grzegorza Garbacza. Ci co prawda błyskawicznie odpowiedzieli serią 3 kolejnych trafień, ale przeciwnicy po chwili przebili ją, rzucając 5 bramek, jednocześnie nie tracąc żadnej i na tablicy wyników zrobiło się 21:18 dla GKS-u. Była dopiero 43. minuta, ale jak się okazało, gra bramka za bramkę w ostatnim kwadransie wystarczyła przyjezdnym do kontrolowania wyniku spotkania, które ostatecznie zakończyło się ich zwycięstwem 29:26. Co ważne, była to pierwsza wygrana ekipy z Żukowa po 7 kolejnych przegranych. Passa MKS-u wydłużyła się z kolei do 5 porażek z rzędu, które uplasowały nas na koniec pierwszej rundy na 12. miejscu, tylko o punkt nad strefą spadkową.