Spotkanie z Henrykiem Konwińskim w Muzeum Historii Katowic
Henryk Konwiński to reżyser operowy, choreograf i tancerz z olbrzymim dorobkiem artystycznym. W trakcie kariery związany był m.in. z Teatrem Wielkim w Poznaniu i Operą Śląską w Bytomiu. Do Katowic przyjechało wielu przyjaciół i znajomych Henryka Konwińskiego, którzy również aktywnie brali udział w rozmowie. Spotkanie prowadziła Magdalena Mikrut-Majeranek, doktor nauk humanistycznych, kulturoznawczyni i dziennikarka, autorka książki "Henryk Konwiński. Historia tańcem pisana".
Henryk Konwiński po raz pierwszy z Poznania na Śląsk przyjechał w 1971 roku i szybko okazało się, że stanie się przyszłym domem wielkiego artysty.
- Właściwie natychmiast spotkałem tu atmosferę twórczą, o której słyszałem w Poznaniu. Wielkopolska i Śląsk to bardzo bliskie sobie przestrzenie. Jest tam ten sam etos pracy i umiłowanie porządku, podobna organizacja. Jestem tu u siebie - tłumaczy Henryk Konwiński - Przyjechałem z całym bagażem tak zwanej techniki współczesnej. Mówię tak zwanej, bo każda technika teraz znowu jest współczesna, gdyby nie było klasycznej, nie byłoby współczesnej i tak dalej - dodaje.
Artysta opowiedział o rewolucji baletowej, jaką tworzył w latach 70. ubiegłego wieku.
- Zespół liczył około 60 osób. Trzeba było przygotować sobie rodzajem techniki wszystkich tych ludzi w balecie do tego nowego ruchu, który jak w klasyce zakłada wszystko na zewnątrz, pointa, na paluszkach... ja też na paluszkach, ale niekoniecznie na zewnątrz, ani do środka. Czasami zgiąć ciało, czasami się wypiąć - wspomina Henryk Konwiński.
Henryk Konwiński podzielił się również historiami i doświadczeniami z życia prywatnego. Jedną z nich była była opowieść o pieszej pielgrzymce do Santiago de Compostela.
- Myślę, że każdy z nas ma w sobie coś, czego nawet się nie spodziewa, że w nim jest, tylko musi się zdarzyć odpowiedni moment. Byłem najstarszy w tej grupie, specjalnie nie mówiłem ile mam lat. Jest w człowieku siła, której ze względu na wiek się nie spodziewamy, a ona jest i pozwala nam zrobić dużo dobrych rzeczy. Podczas tych 11 dni postępują w człowieku i rozpierają się bez przymusu nowe pejzaże - mówi Henryk Konwiński.
Z opowieścią o podróży do stolicy hiszpańskiej Galicji wiązała się również pewna anegdota.
- Raczej mam orientację w terenie, a ponieważ kocham pieski, to zatrzymałem się w jednym zaułku. Podnoszę głowę, a moich nie ma. Mówię, chyba poszli tam. Jednak nie. Chyba tam, też nie. Kiedy w końcu zostałem odzyskany podchodzę do grupy i wydaje mi się, że patrzą na mnie z pretensją. Wtedy jedna z koleżanek, Helenka mówi do mnie "chcesz może wody?" Pamiętam to do dzisiaj, bo ten gest pozwolił mi się już nie wstydzić - wspomina Henryk Konwiński.
W trakcie spotkania artysta opowiedział także o swoich doświadczeniach z młodości i późniejszych wyzwaniach życiowych związanych z wyborem artystycznej ścieżki kariery. Wiązały się z tym m.in. wieloletnie problemy mieszkaniowe. Henryk Konwiński odpowiadał również na pytania licznie zgromadzonych gości.
Nie przeocz
- Sklep widmo w Gliwicach. Kiedyś kupowało tu całe miasto! Dzisiaj - aż żal patrzeć...
- Niezidentyfikowane zdjęcia Śląska. Czy ktoś rozpoznaje miejsca i osoby z fotografii?
- PKP sprzedaje mieszkania po OKAZYJNYCH cenach. Ceny już od 50 tysięcy! [MARZEC 2023]
- W Pyrzowicach lądują największe samoloty świata. To prawdziwe giganty ZDJĘCIA
Zobacz także
Musisz to wiedzieć
- Kulinarne hity PRL. Kiedyś gościły codziennie na naszych stołach. ZOBACZ PRZEPISY
- 5 nawiedzonych miejsc na Śląsku, które budzą grozę i strach. Lepiej tam nie wchodzić!
- TE ŁAZIENKI TO KOSZMAR. Nie do uwierzenia, że to możliwe. ZOBACZCIE
- Miasta w Śląskiem z największą liczbą mieszkań. Które jest liderem? Sprawdź!
Zofia Zborowska i Andrzej Wrona znów zostali rodzicami
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?