Zmiana przepisów, które obowiązywały od 2017 roku, polega na tym, że bilet należy mieć kupiony już na przystanku, ewentualnie w chwili znalezienia się w środku pojazdu.
Za dużo gapowiczów?
Łódzcy urzędnicy twierdzą, że pasażerowie płacący przez aplikację nagminnie wydłużają moment zakupu biletu podróżując część trasy „na gapę”, a niektórzy rozpoczynają kupowanie biletu dopiero, gdy zobaczą kontrolera.
- Bywa też, że pasażerowie po wejściu do tramwaju lub autobusu rozpoczynają zakup biletu, ale z przyczyn technicznych (np. problemu z płatnością czy dostępem do internetu) proces zakupu nadmiernie się wydłuża - mówi Ewa Puczyńska, dyrektor Zarządu Dróg i Transportu w Łodzi.
Pasażerowie bardzo krytycznie odnoszą się do nowych przepisów. Część z nich podnosi fakt, że tramwaje i autobusy zaraz po opuszczeniu przystanku często długo stoją na światłach i płaci się właściwie za stanie a nie za jazdę.
Inni podkreślają, że kupowanie biletu zanim się wsiądzie jest przedwczesne, bo nie widać, jakiej linii pojazd się zbliża, ponadto nie raz tramwaj lub autobus nie zabiera pasażerów ze względu na awarię lub zjazd do zajezdni. Tymczasem raz kupionego biletu w aplikacji nie da się cofnąć ani zatrzymać czasu jego ważności.
Obecnie niemal co trzeci bilet komunikacji miejskiej w Łodzi kupowany jest za pośrednictwem płatności mobilnych, głównie przez telefony komórkowe.
Zakaz krzyży w warszawskim urzędzie. Trzaskowski wydał rozporządzenie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?