Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Proces szefa stadniny koni, zakładu mięsnego i sklepów "Zbyszko" zaczął się w Łodzi. Prokuratura zarzuca mu oszustwa na ponad 23 mln zł

Wiesław Pierzchała
Wiesław Pierzchała
Ruszył proces szefa sklepów mięsnych „Zbyszko”!
Ruszył proces szefa sklepów mięsnych „Zbyszko”! Grzegorz Gałasiński
Proces 62-letniego biznesmena Zbigniewa K., który zasłynął jako właściciel zakładu i sieci sklepów mięsnych „Zbyszko”, zaczął się wczoraj w Sądzie Okręgowym w Łodzi. Prokuratura zarzuciła mu oszustwa na ponad 23 mln zł na szkodę kilkuset pokrzywdzonych. Wśród nich są m.in. rolnicy i kontrahent z Izraela. Najbardziej pokrzywdzony stracił 3 mln zł.

Zbigniew K. został aresztowany tymczasowo. Dlatego na salę sądową został doprowadzony w kajdankach przez policjantów. Nie przyznał się do winy i odmówił składania wyjaśnień. Grozi mu do 10 lat więzienia.

Protest rolników, którym nie zapłacono

Chodzi o pamiętną aferę, gdy okazało się, że Zbigniew K. nie płacił rolnikom za dostarczane przez nich bydło. Pokrzywdzeni to około 400 hodowców z całej Polski. Doszło nawet do tego, że w końcu 2019 roku odbył się protest rolników pod bramą zakładu mięsnego „Zbyszko” w Bedoniu (gmina Andrespol) pod Łodzią.

Rolnicy, którzy poczuli się oszukani, zaalarmowali prokuraturę, a ta wszczęła śledztwo zakończone aktem oskarżenia, który w sądzie odczytał prokurator Paweł Grecki. Okazuje się, że Zbigniew K. odpowie też za przenoszenie swego majątku na rzecz swoich bliskich i znajomych, aby w ten sposób nie zaspokoić wierzycieli.

Przeniesiono własność koni za 4,5 mln zł

W skład tego majątku wchodziły m.in. cenne, rasowe konie, jako że Zbigniew K. posiadał stadninę koni w Wiączyniu Dolnym (gmina Nowosolna). Według prokuratury, "na skutek działań podjętych przez podejrzanych doszło do przeniesienia własności 35 koni i źrebiąt o szacunkowej wartości przekraczającej 4,5 mln zł".

Defraudacja pieniędzy z Izraela

Zbigniew K. usłyszał też zarzut oszustwa na ponad 2 mln zł na szkodę kontrahenta z Izraela w związku z zawarciem umowy uboju rytualnego zwierząt i dostawy mięsa. Chodzi o to, że firma z Izraela przelała na konto firmy Zbigniewa K. 500 tys. euro. Pieniądze miały ich na poczet zaliczek wypłacanych dostawcom bydła, a zostały użyte na zupełnie inne cele, czyli – jak zaznacza prokuratura – zostały zdefraudowane.

Oprócz biznesmena na ławie oskarżonych zasiada dwoje jego pracowników: 51-letni trener jeździectwa Andrei S. z Uzbekistanu oraz jego żona, 41-letnia Olga S. z Kirgistanu. Prokuratura zarzuciła im „usuwanie składników majątkowych poprzez przeniesienie własności koni w celu uszczuplenia zaspokojenia wierzycieli”. Oboje odpowiadają z wolnej stopy. I właśnie Andrei S. zeznawał jako pierwszy. Z jego słów wynikało, że Zbigniew K. przekazywał mu konie ze stadniny, które 51-latek sprzedawał, zaś pieniądze oddawał oskarżonemu biznesmenowi.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na koluszki.naszemiasto.pl Nasze Miasto