Trochę to dziwne, bo naszym zdaniem szkoleniowiec powinien wyciągnąć wnioski z fatalnej postawy ełkaesiaków w pierwszych 45 minutach, kiedy to stracili gole po wręcz dziecinnych błędach. - Po pierwszej połowie, kiedy przegrywaliśmy 0:2, wiele osób pewnie myślało, że nie będziemy już w stanie zbyt wiele w tym meczu zrobić - mówił szkoleniowiec ełkesiakow. - Tymczasem druga połowa pokazała, że drużyna potrafi się w trudnym momencie podnieść. Pokazaliśmy charakter, ambicję i dobrą grę. Stwarzaliśmy sobie sytuacje, dwie wykorzystaliśmy, a mieliśmy ich jeszcze więcej, nawet aby odnieść zwycięstwo. Chcieliśmy zdobyć trzy punkty, ale mecz ułożył się zupełnie inaczej, bo musieliśmy gonić wynik. Udało się to, za co dziękuję swojemu zespołowi, bo derby rządzą się swoimi prawami. Druga połowa była już naszą totalną dominacją i mogliśmy nawet wygrać ten mecz, ale i tak ważne jest to, że podnieśliśmy się w trudnej sytuacji. Podsumowując oba spotkania derbowe w tym sezonie, i tak wychodzą one na plus dla ŁKS
Szkoleniowiec Widzewa Eneleid Dobi przeszedł w sobotę drogę z nieba do piekła. Po 45 minutach jego drużyna prowadziła z ŁKS 2:0, a skończyło się remisem 2:2.
- Nie przyjechaliśmy tu po remis, ale po trzy punkty, ale z przebiegu meczu ten remis trzeba szanować - mówił po meczu trener Widzewa. - Mieliśmy pomysł na to spotkanie i w pierwszej połowie było to widać, bo w zdecydowanej większości realizowaliśmy założenia. W drugiej połowie szybko stracona bramka wprowadziła w nasze szeregi nerwowość i dalej już nie prezentowaliśmy się tak, jak byśmy chcieli. Dzisiejsze spotkanie to dwie różne połowy – pierwsza ze wskazaniem na nas, druga na ŁKS i remis jest sprawiedliwym wynikiem. Zmianami w drugiej połowie chcieliśmy dodać naszej grze kreatywności, bo szybko stracona bramka sprawiła, że zaczęliśmy grać bardzo zachowawczo. Myślelismy, że uda się dowieźć wynik do końca, ale tak się nie stało i to jest dla nas nauczka na przyszłość.
"Szpila" i "Tiger" znowu spełniają marzenia
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?